Cześć, witaj lub witajcie! Choć na 90% witaj – Ty, przyszła Panno Młoda 🙂

Docierając na tą stronę zapewne stajesz na rzęsach, aby jak najlepiej spiąć Wasz przyszły, tak ważny dzień w życiu. Ceniąc czas, teraz ja stanę na rzęsach i przekażę same najważniejsze kwestie, tak krótko, jak tylko potrafię.. a że krótko nie potrafię, no to cóż 😉

Mam na imię Andrzej, ale mów mi Andy… Andy krótko i zaj….cie. Fotografią ślubną zajmuję się od 2014 roku (choć ogólnie pstrykam o wiele dłużej, a moja fotografia wywodzi się z tak nieślubnego gatunku, jak akt artystyczny).

Jeżeli tylko moje zdjęcia przypadną do gustu i mój kalendarz nie będzie w spięciu z Waszym terminem – bardzo chętnie uwiecznię Wasz dzień zaślubin. Jestem z Włocławka, ale sky is the limit! (znajomy filmowiec leciał już z Parą Młodą na Santorini) 🙂

Zacznijmy od końca – bo w sumie to dla genialnych efektów szukacie doświadczonego fotografa…

Zwyczajowo gotowe zdjęcia przekazuję w dwóch wersjach:

A ile na te zdjęcia czekacie?

Jeżeli wybierzecie wariant samego ślubu (bez sesji plenerowej), to galeria dla gości pojawi się na swoim miejscu już po ok. tygodniu od imprezy (zwykle 7-9 dni), zaś pendrive z gotowymi zdjęciami będzie chwilę później. Natomiast przy wariancie z sesją plenerową, galeria dla gości jest niezmienna (bo zwyczajowo galeria dla gości jest BEZ zdjęć z pleneru), natomiast gotowy pendrive ze zdjęciami – w około tydzień po sesji plenerowej.

Dlaczego jestem taki szybki? Po prostu cenię tak Wasz, jak i swój czas + mam wypracowany przez lata swój schemat pracy. Wiem także, że inaczej ogląda się zdjęcia jeszcze “żyjąc tym dniem” niż np. 3 miesiące później, kiedy emocje już opadną, wrócicie do swojej nowej codzienności i otrzymane wtedy zdjęcia już nie wywołają aż takich emocji (tu pozdrowienia dla części kolegów po fachu).

Sam adres galerii Goście otrzymają podczas imprezy weselnej, więc o nic się nie martwicie, a i odpada Wam wycieczka z albumami po rodzinie 🙂

Aby móc ocenić poziom zdjęć (i czy warto się ze mną skontaktować), prezentuję wspomnianą wyżej przykładową galerię dla gości z materiałem z jednego ślubu – no bo co to za sztuka pozbierać po 2-3 najlepsze foty z 30 imprez, prawda? (strona otworzy się w nowym oknie).

lub jako videoprezentacja:

Oczywiście szerszy pogląd na zdjęcia z gatunku okołoślubnych także znajdziecie na mojej stronie…  o TUTAJ

Porozmawiajmy o uwiecznieniu Waszego wymarzonego dnia!

Napisz do mnie choćby na Fb Andy Banachowicz
czy kilkoma innymi drogami – tu zapraszam do działu “Kontakt” (wskoczy w nowej zakładce).


A teraz “mały” bonusik dla wytrwałych

Spisałem garść porad, czego unikać (lub przynajmniej na co świadomie zwracać uwagę) organizując tą jakże ważną imprezę. Nie są to ogólniki jak na serwisach agregujących różnych usługodawców ślubnych, gdzie muszą upchnąć ich reklamę, a jedynie rzetelne i szczere uwagi, które zaobserwowałem przez te wszystkie lata i myślę, że mogą Wam się przydać.

  1. Światło w kościele – wiem, że nie każdy patrzy na świat jak fotograf, ale zwróćcie uwagę na oświetlenie. Okna – czy są duże czy małe, czy w kościele w ciągu dnia jest bardzo jasno, czy panuje półmrok, a także jakie jest oświetlenie sztuczne – czy rozłożyste żyrandole, czy częściej używane są przed ołtarzem światła punktowe oświetlające z góry np. tylko Wasze krzesła. Jeżeli kościół jest raczej ciemny i są po bokach umocowane małe światła punktowe – wybierzcie inny kościół – serio do przemyślenia 🙂
    Z jednej strony ślub przyjęło się, że organizuje się w jednym z Waszych kościołów parafialnych, ale wystarczy zgoda jednego z Proboszczów (tego normalniejszego) 😉 i już możecie ślubować w dowolnym innym – sam tak robiłem 😉 Na własny ślub wybierałem kościół patrząc pod kątem światła 🙂 ale ja to podobno dziwny jestem…
  2. Idealna godzina liturgii – możecie sobie nie zdawać sprawy, ale wybór godziny ceremonii zaślubin w kościele może mieć całkiem spory wpływ na przebieg wesela! Idealna godzina na ślub kościelny to 17:00 – 17:30. I nie chodzi tutaj o żadne oświetlenie wnętrza itp., ale o moment, kiedy po ceremonii, goście przybędą na salę weselną. Ideałem jest – nie prędzej jak 18:30! Wiadomo – wszystko zależy od temperamentu gości, temperatury i sprawności klimatyzacji w sali, ale dbając o świetną atmosferę wesela, trzeba mieć z tyłu głowy te nieszczęsne promile przed oczepinami. Macie ślub prędzej? Porozmawiajcie z obsługą sali, żeby jeśli będzie wybitnie gorący dzień, nie wymieniali butelek na stołach w tempie błyskawicy.
  3. A propos alkoholu – ile liczyć na głowę? Zapewne znane Ci są ogłoszenia na grupach Fb pod wspólnym tytułem “sprzedam wódkę po weselu”. Ok.. wiadomo, niefajnie jak zabraknie, ale z reguły goście o wiele mniej piją niż np. 10 lat temu i inaczej. Często jest tak, że więcej wódki schodzi na poprawinach niż na samym weselu. Ale cyfrowo – z własnych obserwacji (i rozmów z managerami sal) – 0,7 na gościa to za dużo. Nawet jak doliczyć bramy, konkursy oczepinowe etc. to chyba każdemu liczącemu 0,7 na głowę – zostało. I to licząc tylko wódkę weselną…
    Przyjmijcie do obliczeń na spokojnie 0,5 litra na głowę
    (a i tak pewnie zostanie).
  4. Piwo? Wino? Whisky? Bimber? A może barman czy Barmix? To zależy – od pogody i samoświadomości. Im cieplej na dworze (nawet przy klimatyzowanej sali) tym przeciętnie więcej gości preferuje piwo czy drinki nad mocne alkohole. Jeżeli gdzieś np. na tzw. wiejskim stole pojawia się whisky lub bimber, to także “czysta” jest na przegranej pozycji. Barman lub automatyczny barman w postaci Barmixa to także świetne i popularne opcje – które są mega atrakcją w letnie wieczory.
  5. Warto dopłacić za światło! To już taka wybitnie moja uwaga… mimo, że nikt mi za to niestety % nie odpali. Coraz więcej głównie Dj’ów przy swoich ofertach proponuje 2-3 “pakiety” usług. Jeżeli wśród nich jest coś w stylu rozszerzonej opcji oświetlenia – bierzcie jak w dym (dym też swoją drogą)! Bo warto! Przekonacie się, że było warto w gotowych zdjęciach (możecie wejść do działu z 18tkami (klik) – tam łatwo da się zauważyć o czym piszę)!
  6. Fotobudka na holu – jeśli tylko wybrana sala na to pozwala, a Wy macie ochotę na foto- lub videobudkę 360* to umieśćcie ją gdzieś na korytarzu, przedsionku sali – a nie na głównej sali weselnej. Nie każda sala takie coś umożliwia, bo np. jest wejście, krótki i wąski korytarzyk i wejście na salę, ale jeżeli tylko jest jakiś hol z kanapami, gdzie można odpocząć w nieco cichszej atmosferze, pomyślcie, gdzie by tam wpasować budkę. Pierwsza godzina pracy ****budki mocno angażuje gości, przez co umieszczając ją na sali tanecznej, dość mocno ryzykujecie opustoszenie parkietu.

Wszystkich porad jest w sumie 16!

Podaj poniżej swoje imię oraz maila, a już za chwilę otrzymasz do nich bezpłatny dostęp!


PS. Tej strony nie wyklikacie przez żadne menu na stronie. Tego linka mogliście dostać tylko ode mnie osobiście 🙂